~Czuję szarpanie za rękę ale ciężko jest mi się wyrwać brutalnemu człowiekowi.
-Puść mnie ! -Krzyczę z ostatnich sił do wysokiego mężczyzny po czym upadam na ziemie. Chowam twarz w dłoniach i modle się by ciemna postać zostawiła mnie w spokoju.
-Jude ! Proszę Cię nie zostawiaj mnie! Bądź moja. -Mówi do mnie wysokim tonem ciemna postać.
-Nie i przestań mi takie bzdury gadać ! - Próbuje spokojnie to wyjaśnić z osobnikiem, najwidoczniej on chcę się kłócić.
-Wszystko by było świetnie gdyby nie Oscar !
-Nie Felix. Jedyną osobą która nam przeszkadza jesteś ty sam! ~
Budzę się. Próbuję złapać oddech. Rany co to za sen ! Kiedyś Felix był moim księciem z bajki a teraz to tylko potworem w najgorszych snach. Spoglądam na zegarek i szokują mnie cyferki na nim. Mam 20 minut zanim Oscar po mnie przyjdzie a ja nawet nie jestem ubrana. Szybko wyszłam z łóżka i poszłam się uszykować. Ubrałam na siebie kremową spódniczkę, biały crop top i czarne vansy a włosy wyprostowałam i rzuciłam na ramiona. Wyglądam nawet dobrze i zostało mi 5 minut. Schodzę do salonu gdzie siedzi mama z Harrym który leży na plecach i ogląda zakątki pomieszczenia.
-No no a się wystroiłaś ! -mówi do mnie mama po czym posyła mi uśmiech a moje policzki się rumienią. -Nie mogę się przyzwyczaić do tej nowej ciebie słoneczko.
-To wciąż ta sama ja tylko... ładna?
-Zawsze byłaś ładna tylko nie wiem po kim? -podchodzi do mnie bliżej i kontynuuje- Oczy masz po tacie.
-Wiem Mamo, babcia zawsze mi to mówi. -Rozmowę przerywa nam dzwonek do drzwi. Ja szybko pobiegłam do swojego pokoju po telefon i próbując wyjść z pomieszczenia zastałam w progu swojego partnera, Zaraz chwilka... to nie jest Oscar !
-Hej Jude chciałem tylko...
-Jak tu wszedłeś ? -dopytuję chłopaka.
-Twoja mama mnie wpuściła. Była bardzo miła.
-Przykro mi ale musisz wyjść.
-Judy ale... -chłopak nie daję za wygraną
-Felix ! Niszczysz mi wieczór ! - Uniosłam głos a chłopak od razu zmienił swój plan gry.
-Chciałem Cię prze-przeprosić !
-zaraz... co ? -Jestem zszokowana. Chętnie wysłucham jego "przeprosin"
-Nie będę już zawracał Ci głowy wręcz przeciwnie, odwalę się. Widzę, że jesteś szczęśliwa z tym kudłatym i na tym mi zależy chociaż wolałbym żebyś uśmiechała się z mojego powodu. -Patrzę na niego z wielkimi oczami po czym się uśmiecham.
-Właśnie takiego uśmiechu oczekuję Jude.
-Felix ja... nie wiem co powiedzieć
-Może do widzenia ? -Odwracam się a w progu stoi Oscar. Nieźle wyszykowany. Ma biały t-shirt pod czarną marynarką i czarne jeansy do tego czerwone conversy a włosy wciąż w idealnym nieładzie.
-O proszę.. Koleś nudzi Ci się? Gadam z Judy a ty się wtrącasz. Ona potrzebuję mężczyzny a nie ochroniarza.- Mówi Felix i podchodzi do Oscara widzę jak zaciska pięść oby nie doszło do kolejnej bójki. Nagle stałam się niewidzialna. Oni przeprowadzali rozmowę a ja stałam i jak z kamienia wryta w ziemię tylko ich słuchałam.
Oscar : Chronię ją przed tobą.
Felix: Ja jestem niegroźny za to ty mi rozwaliłeś całe plecy.
O: Bo stawiałeś się do Jude !
F: Chciałem tylko pogadać ale zawsze z niewiadomych powodów zjawiasz się ty!
O: Mam niezłe wyczucie czasu.
F: Dobra kudłaty słuchaj.. Przyszedłem się pożegnać z Jude i życzyć wam szczęścia. Nie zrań jej ok ?
O: Nie mam takiego zamiaru.
Chłopaki przybili sobie piątkę a Felix podszedł do mnie i przytulił szepcząc do ucha "bądź szczęśliwa" a ja odpowiedziałam mu tylko "bez ciebie nie" a spoglądając w stronę Oscara zauważyłam jak denerwuję się widząc nas takich. W końcu przytulenie się kończy a spoglądając na Felixa po moim poliku spływa łza. Chłopak wyciera mi ją ręką i mówi "żegnaj" kiwa jeszcze Oscarowi po czym wychodzi z pokoju i słychać trzask drzwi. Oscar podchodzi do mnie i przytula z całych sił . W tym czuję różnicę Oscar o mnie dba i się martwi na każdym kroku a felix był i jest w moim sercu ale to inna już osoba. Poprawiamy się jeszcze w lustru robiąc wspólne zdjęcie i wychodzimy z domu.
~Felix POV~
Wracam od Jude. Zdążyłem pożegnać się z Panią Clark która zaprosiła mnie i moją rodzinę na obiad w Niedzielę. W sumie to czemu nie ? Zgodziłem się.
Jest ciemno a ja przechodzę przez park sam. Myślałem, że ta wizyta się inaczej skończy. Powiedziałem jej wszystko co chciałem, całą prawdę. Liczy się jej szczęście. Zmieniłem się ? Nieee. Uczucia do Jude się nie zmienią nigdy. Siadam na ławce przy samym wyjściu i dostaję sms'a od Omara:
"Eyyo Sandy! Co tak sam siedzisz ?"
Rozglądam się po parku ale nikogo nie widzę.
-Sandy ! Znajdź mnie !
-Omar kretynie wychodź ! -Drę się do kolegi. Po czym on wychodzi zza drzewa i siada obok mnie na ławce.
-Gdzie masz Jude ?
- Weź mi nawet nie przypominaj.
-Olała cię ?!
-Nie ale jej chłoptaś mi przeszkodził.
-Felixo załatwię Ci ją.
-Ha ! Niby jak ?
-Mam znajomości stary.
-Dzięki Omar ale temu już twoi kumple nie pomogą.
-Słuchaj jak Ci zależy to walcz o nią. Nie daj temu chłoptasiowi wygrać z BIG SANDMANO !
-Dobra stary... ile piłeś ?
-Nic! No trochę ale tylko troszkę.
-Idź ty ! Do domu się zdrzemnij a potem o 22 do baru na imprezę. Ja muszę coś jeszcze załatwić.
~Jude POV~
Wchodzimy do domu Ogge. Jest wielki ! Cały nowocześnie umeblowany i chyba tylko ja jestem fanką starych mebli.
-Jude ! Jude ! -Oscar puszcza moją rękę bym mogła swobodnie przytulić podbiegającą Emmę. Dziewczyna ma na sobie czarną spódniczkę i szarą bokserkę do tego samego koloru vansy a włosy miała związane w warkocz.
-Emma hej !
-Jak impreza ?
-Dopiero weszliśmy zaraz się okaże.
-Będzie świetnie! Zaraz będzie poczęstunek a potem karaoke.
-O to super zabawa będzie !
-Ja muszę iść do Ogge. Do później. Ślicznie wyglądacie razem !
Odbiegła od nas w szybkim tempie. Spoglądam na chłopaka a on łapie moją rękę i zmierzamy w kierunku stołu z napojami.
-Zatańczymy?- Proponuje chłopak. Odpowiadam mu kiwnięciem. Idziemy na parkiet, oplatam ręce wokół jego szyi i kołyszemy się na boki. Dzieję się to co ma się dziać. Zbliżam się do chłopaka i jesteśmy blisko złączenia się w pocałunku aż przerywa nam Ogge który właśnie stoi na podwyższeniu i oznajmia cel tej zabawy wszyscy biją brawa a ja z Oscarem zaczynamy się śmiać z naszej niefortunnej pozy.
-Zachęcam wszystkich do zaśpiewania ale najpierw nasz tajemniczy ktoś.-Wszyscy zaczynają klaskać a na scenie pojawia się dobrze zbudowana postać, siada na krześle z gitarą i zaczyna swój występ. Dziewczyny od razu zaczęły piszczeć a ja po pierwszych zaśpiewanych słowach zaśpiewanych już wiem kto to... Felix.
- "When your legs don't work like they used to before
And I can't sweep you off of your feet
Will your mouth still remember the taste of my love?
Will your eyes still smile from your cheeks? .."
~Felix POV~
Wracam od Jude. Zdążyłem pożegnać się z Panią Clark która zaprosiła mnie i moją rodzinę na obiad w Niedzielę. W sumie to czemu nie ? Zgodziłem się.
Jest ciemno a ja przechodzę przez park sam. Myślałem, że ta wizyta się inaczej skończy. Powiedziałem jej wszystko co chciałem, całą prawdę. Liczy się jej szczęście. Zmieniłem się ? Nieee. Uczucia do Jude się nie zmienią nigdy. Siadam na ławce przy samym wyjściu i dostaję sms'a od Omara:
"Eyyo Sandy! Co tak sam siedzisz ?"
Rozglądam się po parku ale nikogo nie widzę.
-Sandy ! Znajdź mnie !
-Omar kretynie wychodź ! -Drę się do kolegi. Po czym on wychodzi zza drzewa i siada obok mnie na ławce.
-Gdzie masz Jude ?
- Weź mi nawet nie przypominaj.
-Olała cię ?!
-Nie ale jej chłoptaś mi przeszkodził.
-Felixo załatwię Ci ją.
-Ha ! Niby jak ?
-Mam znajomości stary.
-Dzięki Omar ale temu już twoi kumple nie pomogą.
-Słuchaj jak Ci zależy to walcz o nią. Nie daj temu chłoptasiowi wygrać z BIG SANDMANO !
-Dobra stary... ile piłeś ?
-Nic! No trochę ale tylko troszkę.
-Idź ty ! Do domu się zdrzemnij a potem o 22 do baru na imprezę. Ja muszę coś jeszcze załatwić.
~Jude POV~
Wchodzimy do domu Ogge. Jest wielki ! Cały nowocześnie umeblowany i chyba tylko ja jestem fanką starych mebli.
-Jude ! Jude ! -Oscar puszcza moją rękę bym mogła swobodnie przytulić podbiegającą Emmę. Dziewczyna ma na sobie czarną spódniczkę i szarą bokserkę do tego samego koloru vansy a włosy miała związane w warkocz.
-Emma hej !
-Jak impreza ?
-Dopiero weszliśmy zaraz się okaże.
-Będzie świetnie! Zaraz będzie poczęstunek a potem karaoke.
-O to super zabawa będzie !
-Ja muszę iść do Ogge. Do później. Ślicznie wyglądacie razem !
Odbiegła od nas w szybkim tempie. Spoglądam na chłopaka a on łapie moją rękę i zmierzamy w kierunku stołu z napojami.
-Zatańczymy?- Proponuje chłopak. Odpowiadam mu kiwnięciem. Idziemy na parkiet, oplatam ręce wokół jego szyi i kołyszemy się na boki. Dzieję się to co ma się dziać. Zbliżam się do chłopaka i jesteśmy blisko złączenia się w pocałunku aż przerywa nam Ogge który właśnie stoi na podwyższeniu i oznajmia cel tej zabawy wszyscy biją brawa a ja z Oscarem zaczynamy się śmiać z naszej niefortunnej pozy.
-Zachęcam wszystkich do zaśpiewania ale najpierw nasz tajemniczy ktoś.-Wszyscy zaczynają klaskać a na scenie pojawia się dobrze zbudowana postać, siada na krześle z gitarą i zaczyna swój występ. Dziewczyny od razu zaczęły piszczeć a ja po pierwszych zaśpiewanych słowach zaśpiewanych już wiem kto to... Felix.
- "When your legs don't work like they used to before
And I can't sweep you off of your feet
Will your mouth still remember the taste of my love?
Will your eyes still smile from your cheeks? .."
-Twoja kolej Jude ! -Biorę sprzęt puszczając automatycznie rękę Oscara i kieruję się w stronę sceny śpiewając z Felixem a on schodzi z podwyższenia i stajemy naprzeciwko siebie stykając się czołami. Nasza ulubiona piosenka świetnie brzmi w naszym wykonaniu.
- " So honey now
Take me into your loving armsKiss me under the light of a thousand stars
Place your head on my beating heart
I'm thinking out loud
That maybe we found love right where we are"
-Stary ! Co to jest ? -pytam wkurzony Ogge.- To jest Felix przyszedł tu i chciał zaśpiewać.
- I od tak się zgodziłeś ?! -Ogge wzruszył ramionami i dalej patrzał na Jude i Felixa. On mnie wkurza muszę coś z tym zrobić. Poszedłem za "scenę" i znalazłem kabel od muzyki bez wahania go odłączyłem i wróciłem na swoje miejsce lecz to nic nie dało. Oni kontynuowali swój występ bez podkładu a mnie po prostu zjadało od środka. Moja dziewczyna i chłopak który z nią bajeruję śpiewają razem a ja mam na to patrzeć. W sumie to ja jestem z Jude i on jest jej kolegą który miał od dziś dać jej spokój nie ? Nagle czuję jak ktoś wziął garść moich włosów i wyciągnął mnie na zewnątrz. Odwracam się i widzę małą czarnulą.. że też ona tyle siły ma.
-Oscar tak ?
-Tak a ty ?
-Kal. Jude jest twoją dziewczyną ?
-No tak ale o co Ci chodzi?
-Felix to mój chłopak. Musimy ich rozdzielić ponad wszystko. Wchodzisz w to ? -Bez wahania się zgodziłem.
-Wchodzę.
______________________________________________________________
Notatka od Autorki :
Mamy rozdział 14 ! ☺
Podobał się ?
dziękuje za wszystkie komentarze i wyświetlenia ! ♥
Do następnego rozdziału miśki ! xx
+Rozdział z dedykacją dla Tusi ♥ Która jest niesamowitą osobą ^^ lov u ! ♥
17 KOMENTARZY = ROZDZIAŁ 15
Awww ^^ Świetny rozdział... :) Nie mogę się doczekać kolejnego ^^
OdpowiedzUsuńCoraz lepsze, co nowy rozdzial wciąga bardziej!!!!
OdpowiedzUsuńjezuuuuu!!! Ale się dzieje aerbkgfbnmvhtrfgjghdghggd
OdpowiedzUsuńNie spodziewałam się zupełnie czegoś takiego dsgfghbnggtfghjnhgbv
Sądzę że kolejne rozdziały będą mnie doprowadzać do szału, zawału i nie wiem co jeszcze ddrgtfdbhgcygtsdfvbgh
Czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział!
KSbxksnskxsjxjsj �� świetny rodział! Czekam na nastepny! Dziekuje za dedykacje ���� Ilysm
OdpowiedzUsuńO bożecudo . Teraz pewnie będzie mi sięśnić haha <3 cjdny, na prawdee<3 kocham to ff :D Boskie i wgl takie OMFG<3 nwm co powiexziec xd hiucdbhjdvcgvxgyvzyubzhisnkjzn Fleix i Jude<3 Tak . Prosze<3
OdpowiedzUsuńtakie słodkie to.. no cutee *.*
OdpowiedzUsuńshippuje Felixa i Jude... Fede? xd
Popłakałam się :'( Świetny rozdział , czekam na nexta :)
OdpowiedzUsuńsuper rozdział
OdpowiedzUsuń<3
OdpowiedzUsuń<33
OdpowiedzUsuńRozdział świetny , czekam na następny !
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział ^^
OdpowiedzUsuńKocham <3
OdpowiedzUsuń<3 czeekam
OdpowiedzUsuńKiedy 15?
OdpowiedzUsuńKocham <3
OdpowiedzUsuńnajlepszy ff ^.^
OdpowiedzUsuńNext'a!
OdpowiedzUsuńDodaj szybko następny !
OdpowiedzUsuńJuż jest ponad 17 :3
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńCococo ?! Już nie lubię Oscara ... Felix i Jude !!! <3
OdpowiedzUsuńKiedy kolejny rozdział? Nie mogę się doczekać *.*
OdpowiedzUsuń������❤��������������������❤��❤����������������������������❤����
OdpowiedzUsuńDzisiaj zaczęłam czytać, jezu boskie ff. Mogłabyś mnie powiadomić o nowym rozdziale?~ @brookssister1
OdpowiedzUsuń