piątek, 5 grudnia 2014

Rozdział 14


~Czuję szarpanie za rękę ale ciężko jest mi się wyrwać brutalnemu człowiekowi.
-Puść mnie ! -Krzyczę z ostatnich sił do wysokiego mężczyzny po czym upadam na ziemie. Chowam twarz w dłoniach i modle się by ciemna postać zostawiła mnie w spokoju. 
-Jude ! Proszę Cię nie zostawiaj mnie! Bądź moja. -Mówi do mnie wysokim tonem ciemna postać. 
-Nie i przestań mi takie bzdury gadać ! - Próbuje spokojnie to wyjaśnić z osobnikiem, najwidoczniej on chcę się kłócić. 
-Wszystko by było świetnie gdyby nie Oscar ! 
-Nie Felix. Jedyną osobą która nam przeszkadza jesteś ty sam! ~

Budzę się. Próbuję złapać oddech. Rany co to za sen ! Kiedyś Felix był moim księciem z bajki a teraz to tylko potworem w najgorszych snach. Spoglądam na zegarek i szokują mnie cyferki na nim. Mam 20 minut zanim Oscar po mnie przyjdzie a ja nawet nie jestem ubrana. Szybko wyszłam z łóżka i poszłam się uszykować. Ubrałam na siebie kremową spódniczkę, biały crop top i czarne vansy a włosy wyprostowałam i rzuciłam na ramiona. Wyglądam nawet dobrze i zostało mi 5 minut. Schodzę do salonu gdzie siedzi mama z Harrym który leży na plecach i ogląda zakątki pomieszczenia. 
-No no a się wystroiłaś ! -mówi do mnie mama po czym posyła mi uśmiech a moje policzki się rumienią. -Nie mogę się przyzwyczaić do tej nowej ciebie słoneczko. 
-To wciąż ta sama ja tylko... ładna? 
-Zawsze byłaś ładna tylko  nie wiem po kim? -podchodzi do mnie bliżej i kontynuuje- Oczy masz po tacie.
-Wiem Mamo, babcia zawsze mi to mówi. -Rozmowę przerywa nam dzwonek do drzwi. Ja szybko pobiegłam do swojego pokoju po telefon i próbując wyjść z pomieszczenia zastałam w progu swojego partnera, Zaraz chwilka... to nie jest Oscar !
-Hej Jude chciałem tylko... 
-Jak tu wszedłeś ? -dopytuję chłopaka. 
-Twoja mama mnie wpuściła. Była bardzo miła. 
-Przykro mi ale musisz wyjść. 
-Judy ale... -chłopak nie daję za wygraną
-Felix ! Niszczysz mi wieczór ! - Uniosłam głos a chłopak od razu zmienił swój plan gry. 
-Chciałem Cię prze-przeprosić !
-zaraz... co ? -Jestem zszokowana. Chętnie wysłucham jego "przeprosin" 
-Nie będę już zawracał Ci głowy wręcz przeciwnie, odwalę się. Widzę, że jesteś szczęśliwa z tym kudłatym i na tym mi zależy chociaż wolałbym żebyś uśmiechała się z mojego powodu. -Patrzę na niego z wielkimi oczami po czym się uśmiecham.
-Właśnie takiego uśmiechu oczekuję Jude.
-Felix ja... nie wiem co powiedzieć
-Może do widzenia ? -Odwracam się a w progu stoi Oscar. Nieźle wyszykowany. Ma biały t-shirt pod czarną marynarką i czarne jeansy do tego czerwone conversy a włosy wciąż w idealnym nieładzie. 
-O proszę.. Koleś nudzi Ci się? Gadam z Judy a ty się wtrącasz. Ona potrzebuję mężczyzny a nie ochroniarza.- Mówi Felix i podchodzi do Oscara widzę jak zaciska pięść oby nie doszło do kolejnej bójki. Nagle stałam się niewidzialna. Oni przeprowadzali rozmowę a ja stałam i jak z kamienia wryta w ziemię tylko ich słuchałam. 
Oscar : Chronię ją przed tobą. 
Felix: Ja jestem niegroźny za to ty mi rozwaliłeś całe plecy.
O: Bo stawiałeś się do Jude !
F: Chciałem tylko pogadać ale zawsze z niewiadomych powodów zjawiasz się ty!
O: Mam niezłe wyczucie czasu. 
F: Dobra kudłaty słuchaj.. Przyszedłem się pożegnać z Jude i życzyć wam szczęścia. Nie zrań jej ok ?
O: Nie mam takiego zamiaru. 
Chłopaki przybili sobie piątkę a Felix podszedł do mnie i przytulił szepcząc do ucha "bądź szczęśliwa" a ja odpowiedziałam mu tylko "bez ciebie nie" a spoglądając w stronę Oscara zauważyłam jak denerwuję się widząc nas takich. W końcu przytulenie się kończy a spoglądając na Felixa po moim poliku spływa łza. Chłopak wyciera mi ją ręką i mówi "żegnaj" kiwa jeszcze Oscarowi po czym wychodzi z pokoju i słychać trzask drzwi. Oscar podchodzi do mnie i przytula z całych sił . W tym czuję różnicę Oscar o mnie dba i się martwi na każdym kroku a felix był i jest w moim sercu ale to inna już osoba. Poprawiamy się jeszcze w lustru robiąc wspólne zdjęcie i wychodzimy z domu.

~Felix POV~

Wracam od Jude. Zdążyłem pożegnać się z Panią Clark która zaprosiła mnie i moją rodzinę na obiad w Niedzielę. W sumie to czemu nie ? Zgodziłem się.
Jest ciemno a ja przechodzę przez park sam. Myślałem, że ta wizyta się inaczej skończy. Powiedziałem jej wszystko co chciałem, całą prawdę. Liczy się jej szczęście. Zmieniłem się ? Nieee. Uczucia do Jude się nie zmienią nigdy. Siadam na ławce przy samym wyjściu i dostaję sms'a od Omara:
"Eyyo Sandy! Co tak sam siedzisz ?"
Rozglądam się po parku ale nikogo nie widzę.
-Sandy ! Znajdź mnie !
-Omar kretynie wychodź ! -Drę się do kolegi. Po czym on wychodzi zza drzewa i siada obok mnie na ławce.
-Gdzie masz Jude ?
- Weź mi nawet nie przypominaj.
-Olała cię ?!
-Nie ale jej chłoptaś mi przeszkodził.
-Felixo załatwię Ci ją.
-Ha ! Niby jak ?
-Mam znajomości stary.
-Dzięki Omar ale temu już twoi kumple nie pomogą.
-Słuchaj jak Ci zależy to walcz o nią. Nie daj temu chłoptasiowi wygrać z BIG SANDMANO !
-Dobra stary... ile piłeś ?
-Nic! No trochę ale tylko troszkę.
-Idź ty ! Do domu się zdrzemnij a potem o 22 do baru na imprezę. Ja muszę coś jeszcze załatwić.

~Jude POV~

Wchodzimy do domu Ogge. Jest wielki ! Cały nowocześnie umeblowany i chyba tylko ja jestem fanką starych mebli.
-Jude ! Jude ! -Oscar puszcza moją rękę bym mogła swobodnie przytulić podbiegającą Emmę. Dziewczyna ma na sobie czarną spódniczkę i szarą bokserkę do tego samego koloru vansy a włosy miała związane w warkocz.
-Emma hej !
-Jak impreza ?
-Dopiero weszliśmy zaraz się okaże.
-Będzie świetnie! Zaraz będzie poczęstunek a potem karaoke.
-O to super zabawa będzie !
-Ja muszę iść do Ogge. Do później. Ślicznie wyglądacie razem !
Odbiegła od nas w szybkim tempie. Spoglądam na chłopaka a on łapie moją rękę i zmierzamy w kierunku stołu z napojami.
-Zatańczymy?- Proponuje chłopak. Odpowiadam mu kiwnięciem. Idziemy na parkiet, oplatam ręce wokół jego szyi i kołyszemy się na boki. Dzieję się to co ma się dziać. Zbliżam się do chłopaka i jesteśmy blisko złączenia się w pocałunku aż przerywa nam Ogge który właśnie stoi na podwyższeniu i oznajmia cel tej zabawy wszyscy biją brawa a ja z Oscarem zaczynamy się śmiać z naszej niefortunnej pozy.
-Zachęcam wszystkich do zaśpiewania ale najpierw nasz tajemniczy ktoś.-Wszyscy zaczynają klaskać a na scenie pojawia się dobrze zbudowana postać, siada na krześle z gitarą i zaczyna swój występ. Dziewczyny od razu zaczęły piszczeć a ja po pierwszych zaśpiewanych słowach zaśpiewanych już wiem kto to... Felix.

- "When your legs don't work like they used to before
And I can't sweep you off of your feet
Will your mouth still remember the taste of my love?
Will your eyes still smile from your cheeks? .."

Po czym światła rozbłyskują i dostrzegam jego twarz. Oscar ściska mi rękę bym tylko nie podeszła bliżej Felix'a ale coś mnie tam ciągnie i tu jak na zbawienie podchodzi Ogge z mikrofonem wręczając go mi mówił :
-Twoja kolej Jude ! -Biorę sprzęt puszczając automatycznie rękę Oscara i kieruję się w stronę sceny śpiewając z Felixem a on schodzi z podwyższenia i stajemy naprzeciwko siebie stykając się czołami. Nasza ulubiona piosenka świetnie brzmi w naszym wykonaniu.

- "  So honey now
Take me into your loving arms
Kiss me under the light of a thousand stars
Place your head on my beating heart
I'm thinking out loud
That maybe we found love right where we are"

~Oscar POV~

-Stary ! Co to jest ? -pytam wkurzony Ogge.- To jest Felix przyszedł tu i chciał zaśpiewać.
- I od tak się zgodziłeś ?! -Ogge wzruszył ramionami i dalej patrzał na Jude i Felixa. On mnie wkurza muszę coś z tym zrobić. Poszedłem za "scenę" i znalazłem kabel od muzyki bez wahania go odłączyłem i wróciłem na swoje miejsce lecz to nic nie dało. Oni kontynuowali swój występ bez podkładu a mnie po prostu zjadało od środka. Moja dziewczyna i chłopak który z nią bajeruję śpiewają razem a ja mam na to patrzeć. W sumie to ja jestem z Jude i on jest jej kolegą który miał od dziś dać jej spokój nie ? Nagle czuję jak ktoś wziął garść moich włosów i wyciągnął mnie na zewnątrz. Odwracam się i widzę małą czarnulą.. że też ona tyle siły ma.
-Oscar tak ?
-Tak a ty ?
-Kal. Jude jest twoją dziewczyną ?
-No tak ale o co Ci chodzi?
-Felix to mój chłopak. Musimy ich rozdzielić ponad wszystko. Wchodzisz w to ? -Bez wahania się zgodziłem.
-Wchodzę.

______________________________________________________________

Notatka od Autorki : 
Mamy rozdział 14 ! ☺ 
Podobał się ?
dziękuje za wszystkie komentarze i wyświetlenia ! ♥
Do następnego rozdziału miśki ! xx

+Rozdział z dedykacją dla Tusi ♥ Która jest niesamowitą osobą ^^ lov u ! ♥ 

17 KOMENTARZY = ROZDZIAŁ 15 

25 komentarzy:

  1. Awww ^^ Świetny rozdział... :) Nie mogę się doczekać kolejnego ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. Coraz lepsze, co nowy rozdzial wciąga bardziej!!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. jezuuuuu!!! Ale się dzieje aerbkgfbnmvhtrfgjghdghggd
    Nie spodziewałam się zupełnie czegoś takiego dsgfghbnggtfghjnhgbv
    Sądzę że kolejne rozdziały będą mnie doprowadzać do szału, zawału i nie wiem co jeszcze ddrgtfdbhgcygtsdfvbgh
    Czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział!

    OdpowiedzUsuń
  4. KSbxksnskxsjxjsj �� świetny rodział! Czekam na nastepny! Dziekuje za dedykacje ���� Ilysm

    OdpowiedzUsuń
  5. O bożecudo . Teraz pewnie będzie mi sięśnić haha <3 cjdny, na prawdee<3 kocham to ff :D Boskie i wgl takie OMFG<3 nwm co powiexziec xd hiucdbhjdvcgvxgyvzyubzhisnkjzn Fleix i Jude<3 Tak . Prosze<3

    OdpowiedzUsuń
  6. takie słodkie to.. no cutee *.*
    shippuje Felixa i Jude... Fede? xd

    OdpowiedzUsuń
  7. Popłakałam się :'( Świetny rozdział , czekam na nexta :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Rozdział świetny , czekam na następny !

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetny rozdział ^^

    OdpowiedzUsuń
  10. Dodaj szybko następny !

    OdpowiedzUsuń
  11. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  12. Cococo ?! Już nie lubię Oscara ... Felix i Jude !!! <3

    OdpowiedzUsuń
  13. Kiedy kolejny rozdział? Nie mogę się doczekać *.*

    OdpowiedzUsuń
  14. ������❤��������������������❤��❤����������������������������❤����

    OdpowiedzUsuń
  15. Dzisiaj zaczęłam czytać, jezu boskie ff. Mogłabyś mnie powiadomić o nowym rozdziale?~ @brookssister1

    OdpowiedzUsuń