Wychylam głowę zza ramienia Oscara i dostrzegam wysoką postać. Tak to Felix. Ma na sobie czarne rurki i jakąś szarą bluzę o dziwo nie ma na sobie swojej czapki. Patrzy tak jakby nas zabijał w swojej głowie. Jestem przerażona co ja mam mu powiedzieć.
-Jude ? Wyjaśnisz mi tą scenę ? -mówi zdenerwowany chłopak
-Felix co ty tu robisz ? -wstaje do chłopaka a Oscar przygląda się tej całej akcji.
-Nie zmieniaj tematu ! Co tu się do cholery dzieję ?
-Nie drzyj się ok ?! Mówiłam Ci, że się spotykam z Oscarem!
-yyy a to nie było tylko z nerwów ? Jude ! Ja Cię kocham ! -po tych słowach chłopak podchodzi do mnie i klęka na kolana. Nie wiem co zrobić. Zaczynam się rumienić ale zanim coś z siebie wykrztuszę to Oscar już wziął sprawy w swoje ręce.
-Co ty koleś mówisz? to jest moja dziewczyna i nie pozwolę na takie akcje tu. Już wystarczająca namieszałeś jej w głowie ! -Uniósł się chłopak i popchnął Felix'a tak, że chłopak odbiło się o drzewo.
-Oscar ! Nie bij go ! -podbiegam do chłopaka i łapie jego głowę w moje ręce.
-Jude sama widzisz co on wyprawia. Wszystko chce zepsuć. - Felix się podnosi i uderzył z pięści w policzek Oscara a ten robi obrót o 180 stopni i spada na trawę.
-Chłopaki uspokójcie się ! -Wstaje szybko i biegnę do Oscara. Czasem się cieszę, że ubieram buty na płaskiej podeszwie.
-Wszystko dobrze ? Oscar.. Felix ! - Podnoszę Oscara i każe mu usiąść na ławce a ja podchodzę do Felix'a i oddaje mu mocny strzał w polik.
-Za co to było ?! On sam zaczął ! Jude nie pozwolę by ten kretyn popsuł to coś co jest między nami !
-Idź już do domu ok ? Zostaw mnie w spokoju. -zrobiłam obrót na pięcie i pokierowałam się w stronę chłopaka.
~Felix POV~
Co to do cholery ?! Ja nic mu nie zrobiłam lekki strzał i nawet mnie ręka nie boli. Albo nie znam swojej siły. On udaję, że go tak strasznie boli a tak naprawdę to nic nie czuję i dawno nie pamięta, że dostał. Patrzę jeszcze chwilę na moją Jude jak podchodzi do tego kolesia z jej domu i przytula go płacząc. Doprowadziłem ją do płaczu. Nie chciałem ! Ona nie powinna płakać z mojego powodu. On sam zaczął pchając mnie na drzewo to ja tej sprawy nie zostawiłem czystej. "zmieniłeś się Fel" głos z mojej głowy uświadamia mi to. Na prawdę ? zmieniłem się wizualnie ale dalej jestem tym samym Felixem "ten sam Felix by pobił ważną osobę kochanej przez niego dziewczyny" zamknij się ! sam się prosił !
Wracam do swojego domu i rzucam się na łóżko. Patrzę w biały sufit i myśle nad tą całą sprawą. Tylko szedłem do sklepu i spotkałem Jude z tym lokowatym kolesiem uhh wybuchłem no co miałem zrobić ?! zależy mi na niej. Z resztą powiedziałem jej o tym a ona nie odpowiedziała to znaczy jedno.. nie kocha mnie tak bardzo jak ja ją. Wstaję i podchodzę do lustra. Spoglądam na moją zapełnioną czarnymi rysunkami klatę i myślę, że naprawdę coś ze mną nie tak. Odwracam się i widzę swoje plecy.. całe podrapane pewnie od tego drzewa. Słyszę jak ktoś otwiera drzwi.
-Felix ? -odwracam się a w progu stoi ona.
-Kal ? co ty tu robisz ?
-Nie użalaj się nad sobą Fel jesteś od niej lepszy i więcej wart. Zasługuję na ciebie ktoś inny.
-Kal zostaw mnie samego. Nie potrzebuję twojego współczucia. -dziewczyna podchodzi do mnie i przytula mnie. Nie tak jak przy znajomych nachalnie tylko tak normalnie ? Stoimy tak wtuleni przez spory czas.
-Co ci się stało ? -pyta ze zmartwieniem dziewczyna.
~Jude POV~
Zaprowadziłam Oscara do mnie do domu. Mama się tak zestresowała krwią która wypływa z jego twarzy, że sama lata teraz wokół niego i podaje mu chusteczki i wodę. Nie potrafię nie ukrywać uśmiechu. Pobił się o mnie.
- Co cię tak śmieszy Judy ? -mówi do mnie chłopak z jeszcze większym uśmiechem.
-Ty mój buntowniku. -puszczam mu oczko i podchodzę by wytrzeć jeszcze jakieś plamy krwi z jego twarzy.
- Dla Ciebie mogę być tym złym charakterem -przytula się do mnie.
-Felix... o-on nie chciał to pod impulsem zrobił uwierz mi.
-Jeszcze go bronisz ? Jude zobacz co mi zrobił .
-Nie bronię. Widzę co ci jest i wiem, że przesadził . Ale gdybyś go poznał.. na pewno ... -przerywa mi
-nie ! Ja sobie nie wybieram takich znajomych. Mam ciebie Ogge'go Emmę najważniejszych ludzi mam przy sobie. Podchodzę do niego i daje mu buziaka w policzek.
-Dobra Pan poszkodowanemu już nic nie będzie -uśmiecham się na co on odpowiada głośnym śmiechem -CICHOOO Harrego obudzisz ! -zatykam mu buzię ręką a on mnie podnosi i przekłada przez ramię.
-Panno Jude. Proszę mnie nie uciszać.
-Postaw mnie głupku na podłodze! -po czym jak na rozkaz mnie stawia na podłodze.
-Chodź odprowadzę cię i widzimy się o 17.
-Czyli .. ? Idziesz ze mną na imprezę ?
-Tak. Nie mam wyjścia w sumie.
-Z litości ? -posmutniał na co ja sama wybuchłam śmiechem.
-tak ! z litości. Szkoda mi Ciebie teraz ! Ha !
-Cicho bo Harrego obudzisz- przedrzeźnia mnie. Po czym idziemy się ubrać i wychodzimy kierując się w stronę domu chłopaka. Podchodzimy do drzwi.
-Dobra Oscar. Przyjdź po mnie o 16:30
-Okej Judy do zobaczenia. -Wracam do domu. Siadam na łóżku i wysyłam krótką wiadomość do Emmy
"Widzimy się o 17 ;* "
niestety nie dostaję odpowiedzi może z Ogge już jest czy coś. Kładę się na łóżko mam jeszcze 2 godziny i zamykam oczy oddając się spokojnemu snu.
_______________________________________________________________
Notatka od autorki :
Mamy rozdział 13 ! ☺
dwa z rzędu ponieważ za tydzień nie będzie ;c
Dopiero 06.12 się pojawi następna część ♥
Dziękuję za wszystkie komentarze ! Jesteście niesamowici. ♥
Do następnego rozdziału !
20 KOMENTARZY= ROZDZIAŁ 14
Świetny rozdział Kochana :* ^^
OdpowiedzUsuńJejciu nie moge doczekać się nast3pnego rozdziału. A Oska awwie jest idealny noooo ;) x
OdpowiedzUsuńFELIX IDIOTO ;_;
OdpowiedzUsuńJeju wybacz Oscar ale shippuję Judy i Felixa ;>
Cudo *-* Oscar<3
OdpowiedzUsuńświetny rozdział! nie mogę się doczekać następnego <3
OdpowiedzUsuńAwwww świetny rozdział *.*
OdpowiedzUsuńShippuję Judy i Oscara haha ale cokolwiek się wydarzy będzie dobrze, bo kocham to opowiadanie i twoje pomysły afvtghfsvehv
jejku jak ja tyle wytrzymam bez rozdziału xd już się nie mogę go doczekać acgdhhcbdgbc
pozdrawiam kochana i czekam cierpliwie ;) x
Wiedziałam , że się pobiją :) Ale Fel agresywny . Fel odczep się od Jude :)
OdpowiedzUsuńFelek ty małpo. Jejciu przykro mi się zrobiło jak uświadamiał sobie, że zmienił się mentalnie. Ale i tak #Fudy forever dndjsjs ❤
OdpowiedzUsuńJa nadal wierzę że wkońcu Fel będzie z Jude (͡° ͜ʖ ͡°)
OdpowiedzUsuńSuuuper<3
OdpowiedzUsuńCzekam na next!
OdpowiedzUsuńbiedny Feluś #Fudy
OdpowiedzUsuń<333
OdpowiedzUsuńjuż nie mogę się doczekać ~mrauhx
OdpowiedzUsuńO boszee xoxo cudowne <3
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny !!!!
OdpowiedzUsuńBiedny Felix :ccc
OdpowiedzUsuńRozdział jest cudowny jak zawsze <3 troszke mi szkoda Felixa :/
OdpowiedzUsuń♥♥♥ nic innego nie da się napisać na temat tego ff :)
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny :)
OdpowiedzUsuń