piątek, 14 listopada 2014

Rozdział 11


Minęły 3 dni..

Budzę się rano. Wstałam dość wcześnie a z moich słuchawek słychać muzykę którą puściłam sobie żeby zasnąć. Ahh co ja mam zrobić ? Nie wiem. Ta dwójka namieszała mi w głowach. Oscar jest taki kochany znamy się krótko ale zauroczył mnie w sobie a Felix? od dzieciństwa był moim rycerzem na białym koniu i przyjacielem. Trudno mi zdecydować na którym mi bardziej zależy. Jeszcze ten pocałunek z Oscarem.. uhh. Jest Czwartek. Trzy dni temu wszytko mi namieszało w głowie siedzę przez ten cały czas w domu i nawet nie myśli mi by się ruszyć. Zaraz na pewno Bob przyjedzie po rzeczy dla mamy bo już w szpitalu jest. Dziś rano pojechali a ja nie miałam siły by z nimi jechać. Pojadę do niej jutro i zobaczę małego. Nazwali go Harry tak jak miało być. Poszłam się ubrać w mój ukochany za duży, biały t-shirt i czarne leginsy. Siadam na łóżku i związuje swoje włosy w warkocz. Podchodzę do szafki i wyciągam swój telefon. Mam jedną nieodebraną wiadomość. Emily.

" Od: Emily
Judy. Jak się masz ?
Masz może chęć na małe zakupy?
xoxo Em "

Nie wiem czy iść z Emily do centrum. Mogę tam spotkać Felixa albo Oscara a jeszcze lepiej jak ich przyjaciół spotkam. Nie, nie pojadę ale nie chce wystawić Emily bo naprawdę ją polubiłam. Wysyłam jej sms'a z prośbą byśmy posiedziały u mnie  ana zakupy byśmy wybrały się następnym razem. Odpowiada mi w błyskawicznym tempie "Ok" .No i mam ustalone za 30 minut przyjdzie do mnie Em i posiedzimy trochę, pogadamy. Boję się, że zacznie się temat Oscara. Nie odzywamy się od tego feralnego dnia. Chyba go wystawiłam ale do cholery zależy mi na nim ! *Bardziej niż na Felixie ?* dopytuję mnie jakiś głos z mojej głowy. Dzwoni dzwonek do drzwi. Podbiegam szybko i otwieram je. W progu zastaję uśmiechniętą blondynkę od ucha do ucha w ślicznej czerwonej sukience.
-Hej Jude -podchodzi do mnie i ściska mnie z całych sił.
-Hej Emily. Jak się masz? Wchodź śmiało! -proponuje dziewczynie. Ona wchodzi do salonu i siada na brzegu kanapy -napijesz się czegoś ? -kontynuuje
-tak poproszę. Masz może wodę ?
-no jasne! -nalewam dwie szklanki wody i siadam naprzeciwko dziewczyny.
-więc jak tam u ciebie Em ? -pytam dziewczyny.
-no wiesz.. dobrze jest. Z Ogge układa mi się świetnie jutro mamy rocznice ! i organizujemy imprezę może chcesz wpaść ?
-a kto będzie ?
-Ja na pewno i Ogge też będzie jeszcze Oscar i paru innych znajomych.
-to ja chyba nie mam chęci by się wybrać. Przepraszam .
-czemu Jude ?! nie mów, że przez Oscara ? -dopytuje dziewczyna
-trochę ale proszę nie wchodźmy w ten temat -Emily wstaje i siada obok mnie patrząc wzrokiem mówiącym "no gadaj no"
- no dobra ! Pocałowałam się z nim a teraz się nie odzywamy.
- kiedy to było ?
-w Poniedziałek.
-I przez trzy dni nic nie gadacie ?
- tak. Nic nawet głupiego sms'a.
-jesteście razem ?
-nie ! chyba, chyba tak. Jeju Em nie wiem.
-napisz do niego ! -zachęca mnie dziewczyna. Po czym wstaję i wykonuję telefon
-Ogge ? .... tak... jesteś z nim ?.... czekajcie na placu... 5, 10 ? ...dobra - Rozłączyła się. Od razu podbiegła i wzięła mnie za rękę prowadząc mnie do mojego pokoju.
-ubierz się ładnie.
-ale ja nie wiem jak -chowam głowę we włosy które już dawno zapomniały, że były związane.
-pomóc ? -pyta mnie blondynka.
-tak -mówię skrępowana. Ona jest taka śliczna i modnie chodzi ubrana a ja jakiś dres tylko w za dużych t-shirtach. ehh Dziewczyna otwiera moją szafę i uważnie przepatruję moje ubrania. Pokazuję mi trzy zestawy a ja wybieram najbardziej chyba pasujący do mnie. Miętową wysoką spódniczkę, biały crop top i jasno różowy sweterek do tego białe krótkie conversy. Po czym rozczesuję moje włosy do pasa i związuję je w luźną kitkę. Zrobiony lekki make-up i wyglądam jak nie ja. Przyglądam się swojemu odbiciu i nie wierzę w to co widzę jestem... ładna? omg. Emily patrzy na mnie z wielkim uśmiechem na twarzy i pokazuję kciuk w górę.
-jest dobrze ? -pytam jej.
-i to jak ! Śliczna jesteś -mówi mi i przytula do siebie.
-teraz powiesz mi po co się tak wystroiłam ?
-tak. Idziemy do Ogge jest na nowo otwartym placu. Zapytał czy dołączymy do niego. Chyba nie masz nic przeciwko ?
-nie mam chyba a Oscar będzie ?
-nie, nie wiem. Zobaczymy.
-Emi ! Ja tam nie  pójdę jak mam go spotkać ! boję się.
-Nie masz czego. Oscar to fajny chłopak na pewno nie zrobi awantury. -uśmiecha się do mnie. Minęły 2 minuty a my wychodzimy z domu. Całą drogę gadałyśmy o moim bracie który ma już dzień ! Opowiadam jej o nim a ona słucha mnie uważnie. Nagle skręcamy w lewo i pojawia się wielki napis "Gredorf Place"
-to tu- mówi Emily i wchodzimy na plac. Kierujemy się w stronę wielkiego drewnianego mostu. Widzę z daleko wysokiego blondyna w bandamie pod kolor sukienki Emily. To na pewno Ogge.
-Ogge! - i się nie myliłam. Dziewczyna od razu zaczęła biec w jego stronę a ja sobie spokojnie spacerkiem dochodzę do pary.
-Cześć Jude! -mówi do mnie chłopak z naprawdę ślicznym uśmiechem.
-Hej. Jak tam? -pytam Ogge.
-a dobrze nawet. Trochę się na Was czekało. Nudziła nam się już.
-NAM ?!
-no tak. Jestem tu z Oscarem. -O MÓJ BOŻE ! wiedziałam ! no po prostu mogłam się założyć o 100 złotych. No i co ? Widzę jak idzie w naszym kierunku. Ma na sobie czarne spodenki i niebieską bluzkę na ramiączkach i czarne vansy. Czuję taki ucisk w brzuchu. O nie. Podchodzi do mnie.
-Cześć Judy. Świetnie wyglądasz! - obejmuję mnie a potem szepcze do ucha -możemy porozmawiać ? -ja kiwam głową a on pokazuję naszej parce, że idziemy. Ja robię wielkie oczy do Emily a ona patrzy na mnie i bezgłośnie mówi "powiedz prawdę".
-więc? -zaczyna chłopak -czemu się nie odzywałaś przez ostatni czas? Wiesz, że się martwiłem. To chodziło o mnie ? i ten pocałunek ?
-nie Oscar to nie tak.. miałam trudny czas. -zaczynam opowiadać chłopakowi o rozmowie z Felixem, że nie wiem co czuję do każdego z nich. Do tego moja mama urodziła i powiedziałam mu całą prawdę.
-Jude. Wiesz, że trzeba było chociaż napisać ? bym zrozumiał przecież. Zależy mi na tobie. -stajemy a on mnie przytula.
-Judy ?
-tak ?
-kocham Cię.
Spoglądam na niego a on się uśmiecha. To jest takie słodkie. Już na końcu języka mam "Ja Ciebie też" ale nie powiem .. nie wiem czemu. Po prostu nie teraz. Nagle dzwoni mi telefon na wyświetlaczu jest napisane "Bob"
-tak ?
-Jude? Jedziesz ze mną do szpitala do mamy ?
- teraz? no dobrze.
-to chodź do domu ja będę czekał na ciebie.
-dobrze pa.
Patrzę na chłopaka a on na mnie pytającym spojrzeniem.
-muszę jechać do mamy. Zgadamy się później dobrze?
-ale tym razem na pewno ?
- na pewno. -uśmiecham się do niego a on bierze moją rękę i odprowadza mnie do bramy wyjściowej.
-idziesz jutro na imprezę do naszych zakochańców? Bo ja szukam pary.
-no  właśnie nie wiem. pomyśle i jutro rano dam Ci znać.ok ? - Stoimy pod bramą i tak patrzymy na siebie trzymając się za ręce. Tak mogę zostać na zawsze. Zbliżam się do niego i całuję w policzek.
-Do widzenia Oscar...
Wychodzę idę przed siebie raz się obejrzałam ale chłopaka już nie było widać. Szkoda. Miło było dziś a tak się strasznie bałam. Jutro ta impreza. Nie wiem czy iść ale chyba tak dla Oscara potowarzyszę mu.  Nagle dostaję wiadomość na pewno Bob żebym się pospieszyła a jednak nie.. Felix.

" od: Fel
Cześć Jude.
Masz plany na jutro wieczór ?
Jest impreza u mnie. Mam nadzieję, że wpadniesz.
xx"

O Cholera.
__________________________________________________________________

Witam ! 
mamy rozdział 11 ! ☺ 
podobał się ? 
dziękuję wszytskim aktywnym ♥ 
Za te komentarze i wyświetlenia! 
jesteście wielcy ! ☺ 
kogo shippujecie ? ☺
#Fudy czy #Joscar ? ♥ 


18 KOMENTARZY= ROZDZIAŁ 12

18 komentarzy:

  1. Jak już wspominałam:
    twoje ff >>>>>>>>>>
    Czekam na dalsze rozdziały i życzę weny :)
    @zaanawetprzeciw

    OdpowiedzUsuń
  2. o jezuuu ale się narobiło :/
    Co teraz???
    ABNHDBGHGHJJKNBHH
    czekam na next bo ughh niewiem no!!
    Haha teraz będe myśleć o tym
    xd
    kocham to opowiadanie :D ♥

    OdpowiedzUsuń
  3. #Joscar ❤❤
    jejkuu jak ja kocham to ff ❤

    OdpowiedzUsuń
  4. #Joscar >>>>>>>
    Super ff ♡♡♡
    Ciekawe którą imprezę wybierze Jude?
    A może wystawi i Fel i Oscara.
    Czekam na 12 rozdział :))

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam nadzieje że Jude wystawi Oscara. Szczerze wole żeby była był z Felusiem #Fudy .
    Ale Ale by Ale byście Alebysiedzialo Ale by sie dzialo gdyby Jude uciekla z Fel daleko od wszystkich :)

    OdpowiedzUsuń
  6. #Joscar ale mam wrażenie że wybierze Felixa :(
    @Seminii

    OdpowiedzUsuń
  7. A to się narobiło :) Emily to kochana koleżanka (przyjaciółka nwm xdd) Oscar z jednej strony się stara ale jest trochę nachalny (moim zdaniem) i Fel próbuje wszystko naprawić i wadć że się stara . Może powinna (Jude) dać mu ostatnią szansę. Jestem za #Fody :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Oj Judy to ma ciekawe życie. #Joscar

    OdpowiedzUsuń
  9. #Fudy ♡♥♡♥♡♥

    OdpowiedzUsuń
  10. Emily jest naprawdę przebiegła :) ale w tym przypadku na szczęście przebiegła :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Ten rozdział (w sumie jak i poprzednie) jest genialny

    OdpowiedzUsuń
  12. Super blog , znalazłam go przez przypadek . Uwielbiam The Fooo na pewno będę czytać :* Pozdrawiam <3

    OdpowiedzUsuń
  13. Zajebisty <3 Ciekawe co będzie dalej , czy będzie z Felixem czy z Oskarem ;) Czekam na nexta ! <3

    OdpowiedzUsuń
  14. Dodaj następny jak najszybciej , jesteś świetna !

    OdpowiedzUsuń
  15. Swietny blog ;* czekam nakolejne <3 Kocham The Fooo ❤❤ Powodzenia w pisaniu ! Pozdrawiam ! ❤

    OdpowiedzUsuń
  16. Swietny blog ❤❤ czekam na nexta ❤❤ powodznbia w pisaniu i pozdrawiam !! ����

    OdpowiedzUsuń
  17. to sie narobiło xd shippuję Judy i Felixa^^

    OdpowiedzUsuń