Co ja mam zrobić ? Piątek 17 impreza u Oscara, piątek 20 impreza u Felixa. Mam wybrać ? Uhh czuję jakbym musiała wybrać między najważniejszymi mi osobami "bo tak jest" mówi mi dziwny głos w mojej głowie. Czuję jak mój brzuch zwija się w supeł..
Felix Oscar, Oscar Felix... Harry ! O tak ! Mam jechać zobaczyć mojego małego brata.
Widzę Bob'a jak czeka na mnie przy swoim czerwonym aucie. Wsiadam do auta i kierujemy się w stronę szpitala. Nie minęło 10 minut a już dojechaliśmy na miejsce. Od razu wysiadam i idę szybko do drzwi wejściowych.
-Jude ! Czekaj ! Wezmę tylko rzeczy i już wchodzimy. -mówi do mnie Bob wyciągając jakąś małą torbę z bagażnika. Uśmiecham się do niego i czekam aż podejdzie. Wchodzimy do środka. Znajduję się na długim i szerokim korytarzu całym w białe kafelki. Na końcu jest recepcja a za blatem stoi starsza kobieta z bardzo zadbanymi włosami czarne loki padają jej na ramiona.
-Dzień dobry. Przepraszam szukam pokoju gdzie znajduję się Etna Clark ?
- Sala 21 do góry schodami pierwsze drzwi na lewo. -mówi oschle kobieta nawet nie patrząc na mnie. Dobra to idę. Niestety winda była zajęta więc musiałam przemęczyć się idąc schodami. Podchodzę do drzwi i otwieram je.
-Mamo ! -podbiegam do niej i rzucam się na szyję.
-Judy moja malutka -przytula mnie.
-Jak mamo wszystko dobrze ? Gdzie małego masz ?
- Wszystko dobrze. Harry zdrowy -pokazuję mi palcem na lewą stronę -leży tam w łóżeczku. -podchodzę do małego i biorę go na ręce. Jejku jaki on śliczny. Ma niebieskie oczy i krótkie ciemne włosy. To jest mój brat..
~...~
-Oscar bierzesz sobie tą o to Judy za żonę i ślubujesz jej miłość, wierność (...) możecie się pocałować. -ogłasza mężczyzna w czarnej sułtanie. Chłopak z lokami podchodzi do mnie i podnosi mój welon by zobaczyć moją twarz. Zamykam oczy a kiedy je otwieram dostrzegam kompletnie inną osobę. Chłopaka z czarnych jeansach i bluzie do tego zielony fullcap.
-Felix ?
-Czekałem na to Jude.
-Ja też. -zbliżamy się do siebie gdy nagle ceremonie przerywa nam dziewczyna w czarnych włosach.
-Nie zgadzam się na ten ślub ! Jude ! Zostaw Go bo cię zniszczę !
Budzę się cała roztrzęsiona. Co to za sen ? Realistyczny był ale scena ślubu ? serio Jude serio ? Ha ! Związuję sobie włosy w lekkiego koka bez ładu i składu i patrzę w swój telefon. Jedna wiadomość. Oscar.
"Hej Judy!
widzimy się dziś ? "
hmm. W sumie mogę się z nim zobaczyć nic mi nie szkodzi. Pogadam z nim o tej imprezie bo nie wiem czy iść w ogóle na jakąś. Felixa z dziwnym towarzystwem który mnie nie lubi albo Oscarem który mnie kocha i jego znajomi są świetni.. W czym się zastanawiać ! ale jednak coś mnie ciągnie by spędzi ten czas z Felixem. Odpisuję chłopakowi krótkie "okay o 12" i idę się ubrać. Postanowiłam zmienić trochę styl tak jak mi doradziła Emma. Ubrałam jeansowe spodenki z wysokim stanem i białego crop topa i moje czarne conversy. Włosy rozpuściłam a włosy z przodu schowałam pod opaską. Gotowa zeszłam na dół i zjadłam śniadanie które czekało już na mnie. Na pewno Bob mi je zostawił.
- A pani gdzieś się wybiera ? -usłyszałam głos dobiegający zza moich pleców. Mama ? Odwracam się i tak ! to ona.
-mamo ! już wyszłaś ?
-tak wypuścili mnie z małym razem.
-o jak fajni. Bo wiesz jest taka sprawa. miał do mnie Oscar przyjść i...
-twój chłopak ?
-co? nie ! On nie jest moim chłopakiem.. chyba. Po prost chciałam by posiedział ze mną jakiś film byśmy obejrzeli czy coś.
-no pewnie. Jak chcecie to możecie mi pomóc z małym. Pobawicie się z nim czy coś.
-dobrze możemy się pobawić z nim .
Minęła godzina a do moich drzwi puka Oscar. Przywitałam go miłym uśmiechem. Chłopak miał na sobie czarne dresy i czerwony t-shirt na ramiączka który uwielbiałam ! bo było widać jak ciężko pracował na swoje mięśnie.
-To co dziś robimy ?
-Miałam pomysł by film obejrzeć ale może najpierw chcesz zobaczyć mojego brata?
-Już jest w domu ? oo to mógłbym zobaczyć. - Biorę chłopaka za rękę i prowadzę do pokoju na końcu korytarza który od dziś jest pokojem Harrego. Podchodzimy do łóżeczka a ja biorę małego chłopca na ręce a Oscar podchodzi do mnie od tyłu i przytula i we trójkę kołyszemy się na boki. Nagle drzwi się otwierają a w progu stoi moja mama.. (...)
Idziemy przez Park z Oscarem i mijając zakochane pary coraz bardziej czuję, że ja i Oscar powinniśmy byś razem.
-Przepraszam za to co było w pokoju. Nie chciałem by rodzice na nas patrzeli takim wzrokiem -pokazuję identyczną minę jaką moja mama pokazała widząc nas w tamtej chwili.
-Nic nie szkodzi -siadamy na ławce i patrzymy na siebie w ciszy. Po czym Oscar spuszcza wzrok i pyta:
-To jak? idziesz na dzisiejszą imprezę do Ogge i Emmy ?
-Nie wiem właśnie. Felix.. mnie też zaprosił na swoją imprezę ale chcę z tobą iść bo nie mam zamiaru oglądać tej jego grupy. Jestem tego pewna. -Po czym chłopak mnie przytula i szepcze mi do ucha "miałem nadzieję, że ze mną pójdziesz"..
-Czy mnie mój wzrok nie myli ?! Jude ? Co ty do jasnej cholery robisz ?! -Spoglądam przez ramię chłopaka. O mój Boże. Felix...
_______________________________________________________________________
Notatka od Autorki :
Hej Wam !
Mamy rozdział 12 !!
Przepraszam że taki krótki ale nie mam czasu kiedy Go pisać :/
następny pojawi się niedługo. ☺
Mam nadzieję że nie jesteście źli.
Dziekuje za wszystkie komentarze i wyświetlenia ! ☺ ♥
Oj Fel się trochę wkurzył ( tak trochę bardzo ) Niemogę się doczekać 13 rozdziału ��������
OdpowiedzUsuńOo jaa pitoleee dhdjdjsj Felek sie wkurzył XD. Ciekawe co dalej, czekam na kolejny rozdział!
OdpowiedzUsuńJezu Oscar jest taki adschjggryjbc *.*
OdpowiedzUsuńNiech się pobiją :) Biedna Jode , ale będzie lepiej . Jestem pewna >>
OdpowiedzUsuńO boze kobieto trzymasz mnie w nie pewnosci !!! :)) kocham ten blog <33 pozdrawiam ❤❤
OdpowiedzUsuńsaesdtghgjkmbvcx jest genialny gfghhgmvhjfghgn
OdpowiedzUsuńchcę już kolejny ffghghjmvjbjkjvfgvfb
Felix się wkurzył, ups
będzie się działo haha