Siedzimy w końcu całą paczką przy jednym ze stołów w pobliskiej knajpie. Jest Alek, Ambe z Omarem, Judy i ja a naprzeciwko nas siedzą Ogge z Emmą i Oscar z Abby.
-Kazał mi to odtworzyć przy was -mówię wszystkim i wkładam płytę do odtwarzacza.
-Cześć. Mogę się założyć, że zrobiłeś tak jak myślałam. Abby i Oscar wyglądacie razem naprawdę przeuroczo. Emma i Ogge... szkoda, że ta iskierka pomiędzy Wami zgasła. Omar jak zawsze wpatrzony w Ambe a Alek nasza czarna owca. Zapomniałabym o Jude i Felixie. Wy jesteście serio NIEDOPASOWANI HA HA HA. Wracając.. to ja wszystko zaplanowałam byście skończyli tak jak jesteście teraz. Nie pozwoliłabym by moja przyjaciółka cierpiała -wszyscy spoglądają na Ambe -Ogge ma za 2 tygodnie casting a biedna Emma nie chce go stracić. Ja was wysłałam do tego dziecinnego Hyde Parku bo chciałam spędzić trochę czasu z pewną osobą ale jedna szara myszka zniszczyła mi plany zostając w domu i pozwalając swojemu chłopakowi jechać by móc spędzić bez zagrożenia czas z Felixem. Myślicie, że kto zabrał wam rowery? Felix miał się wściec a nie nosić cię na rękach Jude. Nasłałam na ciebie Brada by nastraszył cię i żebyś zostawiła dla mnie wolną drogę do Felixa. Niestety bezczelne dziecko trzyma za swoje. Nie wiecie, że za plecami Felixa spotykała się z wysokim blondynem o zielonych oczach. Jack, Jack, Jack. Co nie Jude? Taka grzeczna dziewczynka zakończyła swoją kopciuszkową historie i przerodziła to w najgorszy koszmar ze swym księciem w roli głównej. Podpuściłam ją by pojechała do Bedworth. Zostawienie u niej w domu dyktafonu to najlepsza rzecz jaką przyszło mi zrobić. Co noc puszczałam przez swój pilot urządzenie które powtarzało wciąż jaka to zła jesteś i, że to przez ciebie zginął twój drogi tatuś. Potem zaprosiła mnie do siebie na noc *kaszle* głupia i zabrałam jej nad ranem moje urządzenie i jakby nigdy nic wyszłam. Wymusiłam to by pojechała odwiedzić stare śmieci. Zajęłam Felixa ale on i tak pojechał za tą blondyną a mnie wystawił. Następnie Oscar zrobił tak jak myślałam i pojechał odbić swoją dziewczynę ale niestety zastał ich w dziwnej sytuacji. Ona wybrała jakiegoś punka! Gdyby wtedy ten kudłaty wskoczył na miejsce Felixa to sprawy by się kompletnie inaczej potoczyły a ja bym sobie darowała wysiłku. Oscar się zakochał...w mojej kuzynce! Popieram wasz związek bo chcę by ona była szczęśliwa. -Oscar wcisnął guzik który zatrzymał odtwarzanie płyty a Jude napływają łzy do oczu.
-A więc to była ustawka?! -unosi się chłopak.
-Nie to nie tak! Ona trochę mnie nakierowała i nakręciła na ciebie ale to ja kocham ciebie całym sercem! Oscar uwierz mi! -mówi Abby zalewając się łzami. Kudłaty rzuca krzesłem i wychodzi z baru a za nim pobiegła brunetka.
-Felix -Jude kiwa chłopakowi by puścił dalej.
-A Felix? Pff największy kłamca z was wszystkich! Droga Jude jeśli myślisz, że mu na tobie zależy to się grubo mylisz! Dzień po twoim przyjeździe założyłam się z nim, że w miesiąc cię przekona do siebie. Spójrz prawdzie w oczy on jest potworem. Twój kochany chłopak był przy tym jak namawiałam Brada by za tobą łaził. Wszystko dokładnie zaplanowałam. Tylko ten Jack mnie zaskoczył ale w niczym nie przeszkodził. Więc życzę udanego związku. Ja jestem właśnie w samolocie do Nowego Yorku. Nie zobaczymy się już nigdy. Odmeldowuje się Kal.
Jude zalewa się łzami a Felix nie ma odwagi by spojrzeć w jej zapłakane oczy. One płaczą przez niego i jego głupotę.
-Jude.. -bierze głęboki oddech -Ja... -jąka się chłopak.
-Nic do mnie nie mów! -krzyczy dziewczyna. Zranił ją i to bardzo. Myślała, że wrócił jej dawny Felix a jednak to był tylko plan któremu dała się podpuścić.
-Miałem z tobą o tym pogadać -szepcze blondyn
-Mogłeś -mówi spokojnie dziewczyna po czym dodaje -ale tego nie zrobiłeś
-Wyjdźmy na dwór -proponuje Felix i łapie Jude za rękę a ona wyszarpuję się z uścisku i wybiega z pomieszczenia a za nią pędzi chłopak.
-Nie chce z tobą gadać -mówi zatrzymując się.
-Chce tylko to wyjaśnić a potem możesz do mnie nie gadać. Tylko daj mi powiedzieć prawdę, proszę -przekonuję Felix.
-Posłuchaj mnie -Jude odwraca się do blondyna i kontynuuje -Czuję się jak jakaś szmatka, raz użyta i do wyrzucenia. Zgodziłeś się by ten facet mnie nachodził! Od dziecka cię kocham a raczej kochałam wszystko było dobrze ale musiałeś coś spieprzyć! Mam dość! Cała nasza paczka i tak się rozleciała a ja od dziś nie chce mieć z tobą nic wspólnego! Myślałam, że mnie kochasz. Myliłam się. Kal miała rację... jesteś potworem. -mówi dziewczyna i znika w ciemnościach zostawiając Felixa samego ze swoimi myślami. Stracił wszystko w ciągu jednej chwili.
Jude biegnie przed siebie przez puste, ciemne uliczki cała roztrzęsiona. Chcąc uciec od wszystkiego. Nagle czuję znowu to miłe uczucie bezpieczeństwa i ciepła. Wpadła na właściwą osobę. Spogląda do góry i widzi swojego przyjaciela. Przytula się do niego i zaczyna płakać. On rzuca swoją torbę i odwzajemnia uścisk.
*****
Dziewczyna zaprowadziła go do pewnego miejsca... kiedyś dla niej najważniejszego. Siadają razem na ławce i patrzą w gwiazdy. Czuć zapach łąki. Tak to jest miejsce jej i Felixa. Bierze scyzoryk i usuwa napis z ławki po czym siada koło przyglądającego się jej blondyna. Przerywa panującą ciszę:
-Nie uważasz, że to wszystko było zaplanowane? -pyta chłopaka a on robi pytającą minę, ona dodaje -Te wszystkie chmury przeszkadzały mi w odnalezieniu szczęścia a gdy ukazała się szansa żadne z nas nie chce jej marnować. -Jude przytula się do blondyna i usypia na jego ramieniu.
~~~○ ○ ○~~~
No i się sprawdziło jak szefowa przewidziała. Sandman został sam a jego dziewczyna znalazła sobie innego. Ja im jeszcze utrudzę życie. Zakończę zlecenie Kal porządnie tak by każdy żałował, że zaczął się zadawać z Sandmanem i Clark. Gaszę papierosa, przeczesując ręką blond grzywę i wracam dalej planować swój spisek.
KONIEC
CZĘŚCI
PIERWSZEJ.
__________________________________________________________________________________
Notatka od autorki:
Witam kochani ♥
Jak sami widzicie tytuł posta jest to EPILOG.
Chcę wszystkim podziękować, że czytaliście Clouds Are Hiding Our Luck.
Każdy komentarz, (279)
Każde wyświetlenie (8850) dawało wielkiego kopa do pracy :)
Jesteście niesamowici.
Tylko dzięki czytelnikom cokolwiek udało mi się osiągnąć.
Dziękuję wszystkim z całego serca ☺
Część pierwsza się skończyła ale.....
(Wraca od 20,03!!! Mam nadzieję, że nie zostawicie mnie ;p)
Jestem wciąż aktywna na naszej stronie na Facebooku'u : https://www.facebook.com/caholfanfic ! ☺
+JEŚLI POD TYM POSTEM BĘDZIE 25 KOMENTARZY TO AUTOMATYCZNIE WSTAWIAM WAM PROLOG CZĘŚCI 2
+JEŚLI POD TYM POSTEM BĘDZIE 25 KOMENTARZY TO AUTOMATYCZNIE WSTAWIAM WAM PROLOG CZĘŚCI 2
Jejciu genielne *.* wgl się tego nie spodziewałam ❤
OdpowiedzUsuńWow wow wowwow !!
OdpowiedzUsuńNo tego to nie przewidzialam <33
Super :*
OdpowiedzUsuńJej nie spodziewałam się :) Fajnie
OdpowiedzUsuńNext!
OdpowiedzUsuńO.ja.cie..pełne zaskoczenie..ty to potrafisz zaskoczyć czytelnika. Myślę, że w tej ostatniej części to był Oscar, ale nie jestem pewna..
OdpowiedzUsuńNie mogę doczekać się prologu!
@5sosjnskians xx
Nie spodziewałam się aż takiego obrotu sytuacji. Jesteś naprawdę genialna i potrafisz zaskoczyć czytelnika. Moim zdaniem był to Oscar, ale tak jak inni nie jestem tego do końca pewna... Już nie mogę doczekać się prologu, ale najbardziej czekam na drugą cześć i jestem ciekawa jak to wszystko dalej się potoczy :*
OdpowiedzUsuńTo ja tobie powinna dziekowac 😘😘 ten blog byl moim pierwszym o The Fooo. Plakalam razem z Judy. Jestem tobie ogromnie wdzieczna, ze zalozylas tego bloga. Na pewno bede jeszcze wracala do niego. ❤❤ czekam z niecierpliwoscia na dalsze czesci. Pozdrawiam ❤❤❤
OdpowiedzUsuńŚwietnie ci to wyszło .. i proszę o kontynuację :)
OdpowiedzUsuńZ niecierpliwością czekam na Cahol 2
OdpowiedzUsuńJejku ;-; Czemu miotasz moimi emocjami ? :c
OdpowiedzUsuńCzekam, czekam, czekam z niecierpliwością! Genialnie! / SandrusxX
OdpowiedzUsuńJejku daj już nowy rozdział [roszę:((((.Cudowne *-*
OdpowiedzUsuńTwój blog został nominowany w LIEBSTER AWARD!
OdpowiedzUsuńWięcej tutaj:
http://closed-world-of-open-wounds.blogspot.com/2015/02/liebster-awards.html?m=1
Czekam na drugą część♥♥
OdpowiedzUsuń